Zapadła noc, w mieszkaniu cisza, mąż z dziećmi śpią. Magdalena, w końcu mogła położyć się do łóżka i iść spać, jednak na to się nie zapowiadało. Zadzwonił telefon, kobieta odebrała.
- hallo, Magda?!
- co się stało, jest 1 w nocy?
- przyjedź do mnie, zostań ze mną, proszę. - roztrzęsiona siostra.
- ale co się stało? - w tym momecie Magda usłyszała tylko trzask i przerwanie rozmowy.
Zdenerwowana, pobiegła do męża.
- Krystian !!!
- Co jest? - wybudzony mąż.
- Ali się coś stalo! Zadzwoniła, że mam przyjechać, uslyszałam trzask i koniec rozmowy.
- Spokojnie, na pewno jest dobrze, zadzwoń do jej syna. - uspokaja mąż.
- masz racje !
Magdalena łapie za telefon i dzwoni do siostrzeńca, jednak ten nie odbiera.
- no i co?? co??? nie odbiera....
- Spokojnie, na pewno jest w domu, jutro z rana zaraz do nich przedzwonimy i ewentualnie pojedziesz na parę dni.
Uspokojone małżeństwo zaraz kładzie się spać..
- Hallo ? Ala ?
- nie ciociu, to ja Antek. Mama śpi - mówi spokojnym głosem siostrzeniec.
- Co jest z Alą? Wczoraj w nocy dzwoniła do mnie. Słyszałam jakiś trzask i urwanie sygnału. Powiem szczerze, że zaniepokoiła mnie ta sytuacja i w dodatku ty nie odebrałeś telefonu. - roztrzęsiona.
- ciocia spokojnie. Mama po prostu ma problem z alkoholem.
- Co?
- no tak, nie chciałem nikomu o tym mówić, wybacz.
- Przyjeżdżam dzisiaj do was na jakiś czas, zaopiekuję się twoją mamą. - stanowczo.
- ale nie trzeba, daję radę.
- Wykluczone! Przyjeżdżam . Pa - kończy rozmowę.
Magdalena wchodzi do mieszkania siostry, wszędzie widzi porozrzucane ubrania, nieumyte naczynia i śpiącą siostrę.
- ciociu zostaw
- No ale, widzisz jak te mieszkanie wygląda? Jak w chlewie! - oburzona.
- tak, wiem jak to wszystko wygląda. Ale zauważ, że ja chodzę do szkoły tak, pracuję, żeby ten dom utrzymać, bo matka moja chleje.
- Ok, jak długo to trwa???? - dopytuje.
- od dłuższego czasu....
- Jaki jest powód? - niedowierza.
- powód? a skąd ja to mogę wiedzieć. - zdenerwowany, trzaska drzwiami i wychodzi z mieszkania. W tym samym czasie budzi się Ala.
- Co ty do diabła robisz?
- ale o co ci chodzi? - zaspana.
- Dlaczego nadużywasz alkoholu, co? No jak ty wyglądasz kobieto!!! - krzyczy.
- nie piję alkoholu, nie jestem alkoholiczką.
- No tak właśnie mówi osoba z uzależnieniem. Idź po prysznic, ja ogarnę dom i ugotuje obiad.
Mijają dni, w domu wygląda na spokojnie, Magda nie rozumie całej tej sytuacji.
- Co tu jest grane?
- to znaczy? - pyta siostrzeniec.
- Nie rób ze mnie debilki. Mówisz, że twoja mama jest alkoholikiem. A odkąd tutaj jestem dom jest posprzątany, ugotowany obiad i moja siostra jest normalna. - zdziwiona.
- ach ciociu, trik alkoholika.
- Jakoś w to nie wierzę.
Do kuchni wchodzi radosna i pełna życia Ala.
- co wam przygotować na śniadanie?
- idę do szkoły, cześć - Antek szybko wychodzi z domu.
- O co tutaj chodzi?
- nie rozumiem? - mówi Ala.
- Podobno piłaś, a zachowujesz się normalnie.
- mówię ci kolejny raz, nie jestem alkoholiczką.
- No to co się kurwa tutaj dzieje w tej chałupie ? - zdenerwowana Magdalena.
Kobieta odczekała jeszcze dwa dni, spakowała się i bez pożegnania wróciła do swojego domu. Przez całą drogę nie rozumiała, o co naprawdę chodzi, co jest nie tak. Weszła do domu, już w progu czekał na nią mąż.
- no i powiedź żono, co ciekawego się dowiedziałaś? - ironicznie.
- Ani mnie nie denerwuj, to jest jakaś chora sytuacja.
- nie rozumiem, możesz wyjaśnić? - zainteresowany, siada na fotelu i słucha uważnie.
- Wyobraź sobie... w nocy telefon że mam przyjechać... nad ranem Antek, że wszystko gra. Jak już tam jest to jest syf i alkoholizm... jednak cały mój pobyt rozgrywał się w spokoju i czystości - gestykuluje - Wyobraź sobie, ja tam nie widziałam alkoholizmu. Jednak Antek był jakiś dziwny, a moja siostra jakby nic się nigdy nie stało, przepraszam ale nie rozumiem nic z tego. - siada na kanapie.
- no teraz ci powiem, że naprawdę to dziwna sytuacja.
Jednak nie trzeba było długo czekać, wszystko się powtórzyło, znowu noc i telefon od Ali. Jednak tym razem siostra nie odebrała, olała telefon i poszła spać. Rankiem odczytała pocztę głosową.
" Magda słuchaj, ja tak dalej nie potrafię, ratuj mnie. Nie radzę sobie z tą sytuację. Proszę pomóż mi, nie dzwoń do Antka błagam, nie informuj go o telefonie. Zaufaj mi....."
- Rozumiesz coś z tego? - mówi do męża.
- szczerze? Nie, ale wydaje mi się, że powinnaś zaufać swojej siostrze. Myślę, że ona jednak nie okłamała cię w sprawie alkoholu, tu chodzi o jej syna. Jedź tam i zobaczysz jaka jest prawda.
- Masz rację kochanie. - kobieta wychodzi z domu i wsiada do samochodu.
Jadąc do siostry myślała tylko o jednym, co jest prawdą, a co kłamstwem. Już nie wiedziała kto mówi prawdę, a kto robi z niej błazna. Pamiętała co mówiła siostra, Antek miał o niczym nie wiedzieć. Także, zostawiła samochód pod sklepem i wyszła z samochodu. Przeszła pare domów, aż doszła do domu siostry. Weszła na schody, drzwi były uchylone i usłyszała rozmowę siostry z Antkiem.
- a ty głupia krowo, dawaj kasę, co ty sobie myślisz! - uderza matkę w twarz. - No dawaj dziwko! - bije matkę z pięści i zaczyna kopać. - Nikt ci nie pomoże, zrobiłem z ciebie alkoholiczkę. A jak znowu do domu wezwiesz swoją głupią siostrę, to już cię nie nafaszeruję tabletkami, tylko trafisz na OIOM. Rozumiesz? - kopie raz jeszcze matkę w czaszkę i wychodzi.
Magdalena wbiega do domu i obejmuje siostrę.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś? jak on może cię tak traktować. - kobieta dzwoni na policję i po karetkę.
- wstydziłam się, sąsiedzi mają dobre dzieci, ty również idealny mąż, dzieci... Mój mąż lata wstecz mnie zostawił jak dowiedział się o ciąży, nienawidził dzieci. Antek był naprawdę dobrym dzieckiem... - zaczyna szlochać - Pewnego dnia wrócił do domu z dyskoteki, poplamiony spermą.... - szlocha. - Zgwałcił mnie, pobił i zabrał moje pieniądze.. Od tamtego czasu jak żadna dziewczyna nie da mu się, gwałci mnie, zakrywa mi głowę poduszką i gwałci... Bije i obraża. Stał się potworem, którego nie poznaje... Był taki dobry, kochał życie... Teraz jest szatanem w ciele młodego czlowieka.... - szlocha.
Do domu wchodzi policja kobieta raz jeszcze opowiada historię, która jej się zdarzyła. Madalena również sklada zeznania obciążające swojego siostrzeńca.
Minął rok po całym zajściu. Magdalena znowu zajmuje się swoją rodziną i cieszą się życiem. Antek przebywa w zakładzie karnym dla małoletnich i wcale nie stosuje się do panujących tam zasad. Od początku pobytu zamknięty jest w izolatce, uznany jako "niebezpieczny". Natomiast Ala postanowiła przestać przejmować się zdemoralizowanym synem i zacząć żyć. Poznała więc 7 lat starszego od siebie Waldemara Koczorkiewskiego, mężczyzna o bladej cerze, umięśniony, krzaczastych brwiach i ostrych zarysach twarzy. Przedstawia się jako poważny przedsiębiorca, jednak kobieta nie jest ufna. Postanawia jednak spotykać się z poznanym mężczyzną.
Fajne opowiadanie. Jest w porządku. Krótko i na temat. Fajne. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się.
UsuńDziękuję ;***
Opowiadanko jest na prawdę dobre, nie doczepię się niczego, bo wprawdzie mi się podoba i daję mocnego " + " !!
OdpowiedzUsuńKoleżanka nade mną piszę "krótko i na temat" - ok.. ale ja sadze, że lepiej coś krótszego i fajnego, a nie czytasz i śpsz. Wiec jest git ;33
No to serio się cieszę, bo mam zamiar pisać krótkie opowiadania :D Pozdrawiam
UsuńCo tu duzo mowic jest ok. Post spodobal mi sie jak zawsze, tyle ze ja lubie dluzsze. PS Wesolych Swiat Wielkanocnych.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz czytam opowiadanie z twojego bloga i przyznam szczerze, że bardzo mi się podoba. W miarę
OdpowiedzUsuńmożliwości przeczytam wszystkie.